poniedziałek, 28 marca 2016

Kuchnia




Składniki

180 g jogurtu naturalnego
3 łyżki majonezu
3 ząbki czosnku
zioła prowansalskie
pół łyżeczki cukru
sól, pieprz do smaku
Wykonanie
Do naczynia wlej jogurt naturalny, dodaj majonez – konsystencja powinna być lejąca, niezbyt gęsta.



Następnie dodaj 3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę. Co do ilości czosnku- wszystko zależy od tego, jak bardzo czosnkowy chcesz uzyskać sos. Możesz użyć więcej czosnku, jeśli lubisz bardziej intensywne smaki. Dla mnie delikatny posmak jest lepszy.

Wsyp pół łyżeczki cukru i zioła prowansalskie.

Na koniec sól, pieprz do smaku. Wymieszaj dokładnie wszystkie składniki i spróbuj sosu.

Odstaw do lodówki na trochę, aby sos się przegryzł.





ZUPA SEROWA


składniki:


0.5 kg pieczarek

1 duża pora
0.5 kg mięsa mielonego (może być wiecej)
1 kostka rosołowa
drobiowa
5 serków topionych hochland smietankowych(po 100g)
wegeta
sól
pieprz
Sposób przygotowania:

Wstawić ok 2 litrów wody,pieczarki i pore wypłukać,pieczarki pokroic- nie za drobno ,a pore całą pokroic w talarki .Do wody dodac kostke rosołowa oraz pieczarki i pore.Gotować az wszystko bedzie miekkie.Mieso przygotować jak na kotlety mielone tylko że nie optaczamy w bułce,potem robimy z nich malutkie pulpeciki i wrzucamy do gotujacej sie wody z pieczarkami i pora.(doprawiamy do smaku) Jak pulpeciki juz beda ugotowane rozmiksować serki dodajac troche wywaru. Serki dodac do zupy przelewając przez sitko zeby nie było grudek.Składników może byc wiecej lub mniej to wedle uznania.





SOS TATARSKI STAROPOLSKI  
składniki:


300 g majonezu dobrej jakości
3-4 czubate łyżki gęstej śmietany (ew. jogurtu naturalnego)
1 łyżka tartego chrzanu
1 mała łyżeczka gładkiej musztardy np. stołowej
kilka grzybków marynowanych (prawdziwki; maślaki; podgrzybki)
2 nieduże ogórki konserwowe
1 łyżka posiekanego koperku
do smaku:
sól
pieprz biały mielony
ew. odrobina cukru

sposób przygotowania:
Grzybki i ogórki pokroić w drobniutką kostkę. Majonez wymieszać ze śmietaną, chrzanem i musztardą. Dodać grzybki, ogórki i koperek. Doprawić do smaku solą i pieprzem, dokładnie wymieszać. Odstawić pod szczelnym przykryciem na kilka-kilkanaście godzin do lodówki aby smaki się przegryzły. Podawać do ryb pieczonych, smażonych, mięs, wędlin, jaj na twardo i kanapek...Taki sos można przechowywać w słoiku, w lodówce przez kilka-kilkanaście dni.
Grzyby w occie
Składniki
1 kg grzybów (podgrzybki, borowiki, koźlaki, maślaki, kurki, pieczarki itd.)
ok. 2 i 1/2 szklanki wody
sól
Składniki na zalewę octową:
2 szklanki wody
1/2 szklanki octu
2 średnie cebule
1 łyżka soli
1 łyżeczka cukru
pieprz
2-3 liście laurowe
4 kuleczki ziela angielskiego
gorczyca (płaska łyżeczka)

Etapy przygotowania

1) Wybieramy małe i twarde grzyby, oczyszczamy i myjemy je. Grzyby wkładamy do wysokiego garnka zalewamy małą ilością wody (tylko tak aby zakryła kapelusze), solimy i obgotowujemy przez 10 minut.

2) W drugim garnku przygotowujemy zalewę. Wlewamy wodę, ocet, wrzucamy przekrojone cebule, wsypujemy przyprawy i zagotowujemy.

3) Obgotowane grzyby przecedzamy i przepłukujemy zimną wodą. Wkładamy je do wcześniej wyparzonych słoiczków, zalewamy gorącą marynatą octową i dobrze zamykamy.

4) Słoiki obracamy do góry denkami lub pasteryzujemy w dużym garze przez około 15 minut.




Ryba w zalewie octowej

Składniki

0,5 kg filetów rybnych
sól
pieprz
papryka ostra
majeranek
mąka
olej
ZALEWA:
1 lirt wody
3 cebule
1 płaska łyżka soli
3 łyżeczki cukru
2 liście laurowe
3 ziela angielskie
3/4 szklanki octu
Etapy przygotowania

Filety rybne przyprawiamy solą, pieprzem, papryką oraz majerankiem. Obtaczamy w mące a nastepnie smażymy na złoty kolor.


ZALEWA


Wodę gotujemy z solą, cukrem, liściem laurowym, zielem angkielskiem, cebulą krojoną w talarki i octem. Doprowadzamy do wrzenia.


Gotową, lekko przestudzoną marynatą zalewamy wcześniej przygotowane ryby.


Najlepiej smakują po  ok. 24 godzinach.





ZALEWA OCTOWA DO OGÓRKÓW 

Składniki:
Zalewa:
1 litr wody
1/2 szklanki octu
1 płaska łyżka soli
4 czubate łyżki cukru
gorczyca
ziele angielskie
liść laurowy
ząbek czosnku
koper
cebula.
Sposób przygotowania:
 Zalewę zagotować. Do słoika włożyć ziele angielskie, gorczycę, liść laurowy, czosnek i ogórki. Ogórki zalać gorącą zalewą, zamknąć i pasteryzować 5 minut.





niedziela, 27 marca 2016

Humor

 

Mówi wnuk do dziadka.

- Kiedyś to mieliście źle. Nie było internetu, komórek, czatu ani gadu-gadu....

Jak Ty w ogóle babcię poznałeś?

- No jak nie było? Wszystko to było - odpowiada dziadek

- Ale jak to?

- No przecież babcia mieszkała w internacie, jak wracała ze szkoły to ja stałem na czatach,

wychodziłem i z babcią na gadu-gadu, a jakby nie komórka to i Ciebie i Twojego ojca by nie było...

Do zakładów przetwórstwa mięsnego przyjeżdża kontrola z sanepidu.

- A tu, co się robi? - docieka jeden z kontrolerów.

- Pasztet z zająca.

- I on jest naprawdę z zająca?

- Nooo... dodajemy trochę koniny.

- "Trochę" , to znaczy ile?

- Pół na pół. Jeden zając , jeden koń

  List blondynki do syna

Drogi Janku, 

Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział,

że do Ciebie piszę.

Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł.

Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać,

to go wyślę jeszcze raz.

Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać.

Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie,

że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, 

więc przeprowadziliśmy się trochę dalej.

Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka,

choć nie jestem pewna, czy się zepsuła.

Wczoraj wrzuciłam do niej pranie,

pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. 

Ale przecież się z powodu tego nie powieszę .

Pogoda nie jest najgorsza.

W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy.

Za pierwszym razem trzy dni a za drugim cztery.

Co do kurtki, którą chciałeś.

Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami,

to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie.

Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. 

Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw,

bo ma pod sobą jakieś pięćset osób.

Wysiewa trawę na cmentarzu.

Twoja siostra Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła.

Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem,

czy jesteś wujkiem czy ciotką.

Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie,

ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama".

Gorzej jest z Twoim bratem, Markiem. 

Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki.

Musiał iść do domu po drugi komplet,

żeby nas wyciągnąć ze środka. 

Jak się będziesz widział z Gosią,

pozdrów ją ode mnie a jeśli nie, to jej nic nie mów.

Twoja mamusia Danusia.

PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych,

ale już zakleiłam kopertę.

 

Usługowa Spółdzielnia Pracy

„KRASZANKA”

00-01 Malanowice ul. Wydrapywanki 8/10




Szanowny Panie!

Usługowa Spółdzielnia Pracy

POLECA SWOJE USŁUGI!


Już wielkanocne nadchodzą święta, więc niechaj każdy o tym pamięta,

by w tym okresie, zgodnie ze zwyczajem zrobić porządek koło swoich jajek.

Bo nabiał męski, mówiąc logicznie, musi raz w roku wyglądać ślicznie.

Z takiej okazji, każdy chłop wszędzie, czyści do glancu swoje żołędzie.

Czasem pędzelkiem ultramaryny malują jaja śliczne dziewczyny. 

Ale nie każdy, przyznacie sami, umie obchodzić się z jajeczkami.

Więc naszym członkom, wpadł pomysł nowy, by powstał taki punkt u s ł u g o w y.

W nim panie: Zosia, Julia i Maja fachowo będą malować jaja.

Takim co mają jaja jak wory - malować będą w przepiękne wzory.

A tym co maja małe kuleczki – malują w groszki oraz kropeczki.

A kto ma jaja niczym granaty – to polecamy w paski i kwiaty.

Kto chce mieć względy u swojej kochanki - powinien jaja stroić w pisanki.

Obsługę ręczna też zapewniamy – wszystko bezpłatnie w ramach reklamy.

Gdy do nas przyjdziesz – usiądź wygodnie, wystarczy tylko, że spuścisz spodnie.

Potem mistrz jaja wyperfumuje i elegancko je pomaluje, a po obsłudze pożegna grzecznie,

a ty do domu wrócisz świątecznie. 

Zaniesiesz nabiał dumny jak Basza, bo tak pracuje Spółdzielnia nasza.


Więc popierajcie nasza Spółdzielnię, która maluje jaja rzetelnie.


Zarząd Spółdzielni Prezes Spółdzielni

Malowanie jaj mgr inż. Marian ZBUK

„KRASZANKA”


 

Powiedz Jasiu mi do uszka,
Co tak dynda ci u brzuszka?
Oj! Małgosiu? spytaj mamy!
My to... ?ptaszkiem? nazywamy;
To? kogucik? (co nie lata),
Ma? go? dziadziuś? brat twój? tata.

Powiedz Jasiu? czy źle zrobię,
Jak ?go? złapię w rączki obie?
Oj! Małgosiu? zuch jest z ciebie!
Będzie dobrze? mu? jak w niebie;
Równie bosko będzie tobie,
Jak majteczki ściągniesz sobie.

Powiedz Jasiu? co się dzieje,
Czemu? toto? (tak!) p ę c z n i e j e?
Oj! Małgosiu? tak już jest,
Że i ?ptaszek? miewa gest;
Gdy się czule? doń? zagada ?
Kurczyć się? mu? nie wypada.

Powiedz Jasiu ? ale szczerze,
Jak się karmi takie ?zwierz 

Oj! Małgosiu? to? żyjątko?
Ma apetyt jak prosiątko.
Co zajada...? Czym...?I jak...?
Dowiesz ? kładąc się na wznak..

Powiedz Jasiu? bom głupiutka,
Gdzieżeś wetknął mi? kogutka
Oj! Małgosiu? pomyśl troszkę;
Ten? drań? wziął cię za ?kokoszkę?,
A? kokoszka? winnaś wiedzieć,
Na jajeczkach musi(!) siedzieć.

Powiedz Jasiu? bo się boję,
Czy? on? skala ?gniazdko? moje?
Oj! Małgosiu? mówiąc szczerze,
W twą? niewinność? ? ja... nie wierzę;
Sam widziałem (miałaś roczek!),
Jak? przysiadłaś? sobie smoczek.

Powiedz Jasiu? czy ty czasem,
Nie chcesz w pupę dostać pasem!?
Oj! Małgosiu? jeszcze jak!
Wprost ? uwielbiam? tortur? smak;
Ściskaj? duś mnie? szczyp po plecach...
Bo to strasznie mnie podnieca!


Powiedz Jasiu ? czy mnie lubisz,
Czemu (TAK!) się ze mną czubisz?
Oj! Małgosiu? TOŻ TAK SAMO ?
Tatuś droczy się z twą mamą;
Też... zabawia ją? kogutkiem?!,
A ty jesteś... TEGO SKUTKIEM..

Mój Jasieńku? SKRÓĆ MI MĘKĘ,
Poproś ślicznie mnie o rękę!?
Oj! Małgosiu? w tym tkwi sęk,
Że mój? ptaszek? nagle(!) zmiękł...
Lecz nie marudź! Bo wieczorem,
BĘDĘ BAWIĆ SIĘ TRAKTOREM.

Po długim niewidzeniu się, ciotka spotyka Marysię. 

- Co słychać, Marysiu? - Mamusia urodziła siostrzyczkę. 

- Ale przecież wasz tatuś jest już od trzech lat za granicą! 

- Tak, ale często pisze...

 Żona do męża: 

- Kochanie, ty dzisiaj jesteś jakiś inny.

Masz jakieś zmartwienie? 

- Tak, mam. 

- Czy nie chcesz ze mną o tym porozmawiać? 

- Nie, nie chcę. To jest moja sprawa. 

- Ależ skarbie, przecież się kochamy.

U nas nie ma słowa JA i nie ma słowa TY. Jest tylko słowo MY, 

więc powiedz proszę jakie mamy zmartwienie? 

- No dobrze. A więc otrzymaliśmy dzisiaj list od jakiejś pani adwokat,

który nas informuje, że zostaliśmy ojcem i musimy płacić alimenty.


Mówi żona do męża: 
- Kochanie, sprawmy sobie wyśmienity weekend! 
- Cudowny pomysł moja droga,
do zobaczenia w poniedziałek.
Żona do męża podczas sprzeczki:
- Zobaczysz, przyczepię kartkę nad naszym łóżkiem,
że jesteś idiotą.
Niech całe miasto się dowie!


Żona woła męża i mówi do niego: 
- mężu kupiłam pół litra wódki,
wkładam ją do lodówki i ma tam być do Bożego Narodzenia.
Zrozumiano? 
Mąż: 
- no tak. 
Po chwili opuszcza spodnie do kolan i mówi do żony: 
- widzisz? Wisi i będzie wisieć do ósmego marca!
Dwie blondynki siedzą w barze i bardzo hałaśliwie mieszają herbatę.
Wszyscy ludzie patrzą się na nie z lekkim oburzeniem. 
Na to jedna mówi półgłosem: 
- Hej, Maryśka! Chyba mieszamy nie w tę stronę! 
 Blondynka pracuje w hotelu jako sprzątaczka.
Jej prezes mówi: 
- Posprzątaj windę. 
- Na wszystkich piętrach?
 Blondynka wsiada do autobusu. 
Wyjęła bilet i podeszła do kasownika. 
Nagle autobus ruszył. 
Blondynka straciła równowagę i upadła
siedzącemu obok facetowi na kolana mówiąc: 
- Przepraszam, ale myślałam,
że zdążę, kiedy jeszcze stał.
Przychodzi kobieta do aptekarza i mówi: 
- Poproszę trutkę. 
- A po co? 
- Chcę otruć męża! 
- Nawet jeśli panią zdradza dla innej
nie mogę pozwolić żeby pani go otruła! 
Wtedy kobieta pokazuje zdjęcie jej męża
kochającego się z żoną aptekarza. 
Wtedy aptekarz mówi: 
- Nie wiedziałem, że ma pani receptę.
Siedzą dwie blondynki na ławce, na stacji kolejowej. 
Jedna pyta się maszynisty: 
- Czy ja tym pociągiem dojadę do Krakowa? 
- Nie, nie dojedzie pani. 
Na to druga: 
- A czy ja dojadę?...


Stoją dwie blondynki na przystanku autobusowym. 
Jedna pyta się drugiej: 
-Którym jedziesz autobusem? 
-Jedynką. A ty? 
-Dwójką. 
Jedzie autobus z numerem 12 blondynka mówi do drugiej: 
-Patrz jedziemy razem!

Czemu blondynka nie umie napisać liczby 11? 
Bo nie wie od której jedynki zacząć.

Jadą dwie blondynki samochodem. Stają na światłach. 
- Jakie ładne to czerwone! - mówi jedna. 
- Ładnie ! - popiera druga. 
- O! To pomarańczowe też ładne! - chwali znowu pierwsza. 
- O! Tak śliczne! 
- A widzisz to piękne zielone? - pyta pierwsza. 
- Widzę, też ładne! - mówi druga. 
Zapala się znowu czerwone. Pierwsza mówi: 
- To już widziałyśmy! Jedziemy!
 Na pocztę przychodzi blondynka i prosi o znaczek za 1,40 zł. 
- Chwilowo nie mamy znaczków za 1,40.
Ale może pani kupić 2 znaczki po 80 groszy. 
- Nie, dziękuję.
Boję się, że list mógłby zajść za daleko.
Spotykają się dwie blondynki i jedna mówi: 
- Ty, słuchaj wiesz że w tym roku Sylwester wypada w piątek?
A na to druga: 
- Kurcze, żeby tylko nie trzynastego!



Brunetka mówi do blondynki : 
- Wiesz wczoraj robiłam testy ciążowe ! 
- A trudne były pytania ? - odpowiada blondynka. 

Rozmawiają dwie blondynki przez telefon, po chwili jedna pyta: 
- Co robisz? 
- Rozmawiam 
Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce,
zaciekawiona pyta sprzedawcę: 
- Co to jest? 
- Termos - odpowiada sprzedawca. 
- Do czego służy? 
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi 
Blondynka kupuje jeden. 
Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef blondyn, pyta: 
- Co to za błyszczący przedmiot? 
- Termos 
- Do czego służy? 
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi 
- A co masz w środku? 
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy

Wchodzi blondynka do sklepu i prosi o papier toaletowy.
Sklepikarz pyta się jaki to ma być, 
a blondynka na wszystko odpowiada,
że to ma być inny.
W końcu sklepikarz się pyta: 
- Proszę pani jaki ma to być papier toaletowy? 
Blondynka odpowiada: 
- Byle nie biały bo się szybko brudzi.